W Raciborzu PRL wciąż żywy (choć powoli dogorywa)


Raciborskie straszydła”. Estetyka publicznej przestrzeni miejskiej.

Takimi rozumiane miały być po PRL-owskie i wczesnokapitalistyczne budki sklepowe
opuszczone przez właścicieli lub dzierżawców. Stoją tu i ówdzie jako miejskie duchy, bez funkcji i celu. Ulegają postępującej ruinie, strasząc niejako z braku zajęcia. Zamysłem jest sukcesywne usuwanie takich straszydeł z krajobrazu urbanistycznego miasta.

 
Nie trzeba jednak wytężać wzroku, by stwierdzić, że różnorakich straszydeł jest w mieście znacznie więcej. Ograniczenie zagadnienia wartości estetycznej publicznej przestrzeni urbanistycznej do kwestii kilku budek byłoby ostrym zawężeniem kąta widzenia na faktyczną skalę problemu estetycznej degradacji tej przestrzeni.


Nadesłane przez: Grzegorz.

PS. Grzegorz przesłał NaM bardzo długie (liczące 33 strony) opracowanie, dlatego kolejne posty, oznaczone jako nadesłane przez Grzegorza, stanowią jedną całość. Opracowanie wykorzystamy jako źródło wiedzy i inspiracji, ale także jako konkretne wskazówki, które przekażemy odpowiednim władzom i od których będziemy domagać się poprawy sytuacji.

2 komentarze:

  1. naczelny esteta miejski18 kwietnia 2012 07:15

    Te kioski wpisałbym do rejestru zabytków - całkiem poważnie. Mało już takich a będzie jeszcze mniej.

    OdpowiedzUsuń
  2. no nie żartuj. to na złom nie do rejestru

    OdpowiedzUsuń