„Raciborskie straszydła”. Estetyka publicznej przestrzeni miejskiej.
Takimi
rozumiane miały być po PRL-owskie i wczesnokapitalistyczne budki
sklepowe
opuszczone
przez właścicieli lub dzierżawców. Stoją tu i ówdzie jako
miejskie duchy, bez funkcji i celu. Ulegają postępującej ruinie,
strasząc niejako z braku zajęcia. Zamysłem jest sukcesywne
usuwanie takich straszydeł
z krajobrazu urbanistycznego miasta.
Nie
trzeba jednak wytężać wzroku, by stwierdzić, że różnorakich
straszydeł jest w mieście znacznie więcej. Ograniczenie
zagadnienia wartości estetycznej publicznej przestrzeni
urbanistycznej do kwestii kilku budek byłoby ostrym zawężeniem
kąta widzenia na faktyczną skalę problemu estetycznej degradacji
tej przestrzeni.
Nadesłane przez: Grzegorz.
PS.
Grzegorz przesłał NaM bardzo długie (liczące 33 strony)
opracowanie, dlatego kolejne posty, oznaczone jako nadesłane przez
Grzegorza, stanowią jedną całość. Opracowanie wykorzystamy jako
źródło wiedzy i inspiracji, ale także jako konkretne wskazówki,
które przekażemy odpowiednim władzom i od których będziemy
domagać się poprawy sytuacji.
Te kioski wpisałbym do rejestru zabytków - całkiem poważnie. Mało już takich a będzie jeszcze mniej.
OdpowiedzUsuńno nie żartuj. to na złom nie do rejestru
OdpowiedzUsuń